Mydła Le Petit Olivier z Biedronki. Czy warto kupić?
Ostatnio podczas zakupów zakupów w Biedronce natknęłam się na mydła Le Petit Olivier i od razu zapragnęłam jedno przetestować zwłaszcza, że pochodzi ono ze Francuskiej Prowansji. Mydła te były dostępne w 3 wariantach. Róża, olej arganowy i werbena z cytryną. Ja zostałam posiadaczką tego ostatniego. "Savon extra doux" w języku francusku oznacza - ekstra łagodne (delikatne) mydło i tak rzeczywiście jest. Zapach jest wyraźny i wyczuwalny nawet przez papierowe opakowanie, które jest bardzo estetyczne i ekologiczne (szary papier z kolorowym nadrukiem). Skład mydła nie jest najgorszy ale też nie zachwycił mnie niestety. Na plus oleje roślinne (oliwa z oliwek, olej palmowy). Kompozycja zapachowa występuje już na czwartym miejscu w składzie co oznacza, że jest jej dużo. Mydło wyraźnie pachnie ale może też uczulać (mnie nie uczuliło). Wszystko było by super gdyby nie glikol propylenowy i konserwanty (benzoesan sodu i sorbinian potasu), bo użyto do jego produkcji ekstraktów roślinny